Zacznę dziś brutalnie. Co się stanie jak się głupek z głupkiem zejdzie?? Jadą na jeden dzień pół Polski zanurkować :D . Bilans dnia: pobudka o 6:00, powrót o 22:00, przejechane prawie 700 km, zrobione jedno nurkowanie z czasem 70 minut.
Już w tygodniu wymyśliliśmy z Sebastianem, żeby w weekend gdzieś zanurać, ale już może nie nad Białym. No i jeśli wszystko się ułoży to lecimy na Zakrzówek. Zwiedziliśmy tablicę papieską, jakiegoś nyso-podobnego żuka :) , autobus z penetracją w środku i kawałek ścianek. Woda na całym nurkowaniu +5 stopni, wizurka jakieś 6 metrów. Na wyjściu jedynie przy brzegu jakiś bełt i wizura nie przekraczała 0,5 metra.
Wyjazd mimo że daleki to jak zawsze udany. Dzięki Sebciu.
Profil fatalny, jak z kursu owd, ale chcąc zwiedzić atrakcje Zakrzówka chyba inaczej się nie da :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz