niedziela, 12 października 2008

IANTD Advanced Nitrox - pierwszy weekend kursowy

Zatem nadszedł, długo przeze mnie oczekiwany kolejny kurs. Kurs odbył się w składzie Tomek K. i ja, a o brak nudy oraz nawał podwodnych zajęć zadbał nasz instruktor Jacek Trembowelski www.trembowel.pl

Na pierwszy weekend kursowy wybraliśmy jezioro Białe k/Gostynina, gdzie dojechaliśmy już w piątek wieczorem aby się wyspać, omówić przysłowiowy "gry plan" na dzień kolejny i w pełni sił od samego sobotniego poranka zająć się sprawami kursowymi. Pierwsze nurkowanie miało za zadanie w ramach przypomnienia pokazać że sprawy podstawowe mamy ogarnięte, czyli pływanie trzema stylami jak najbliżej dna nie wzbudzając osadów, kręcenie zaworami, out of gas, komunikacja światłem, no i pierwsze wymiany między sobą stage'y. Po nurkowaniu oczywiście omówienie naszych zmagań uwiecznionych na filmie i wskazówki co trzeba poprawić.
Kolejne nurkowanie tego dnia to bardziej zaawansowana żonglerka butlami bocznymi, w wersjach z maską i bez maski, ćwiczenie zmiany gazów, symulowane sytuacje braku gazu, płynięcie na bezdechu do partnera odcinka 15 metrów w masce, bez maski i ogarnięcie sytuacji oog. A po wyjściu z wody kolejne omawianie tego co było dobrze a co trzeba koniecznie poprawić.
W sobotę było już późne popołudnie zanim dotarliśmy na obiad, który każdy z nas wciągnął w mgnieniu oka. I chciałoby się tylko po tak wyczerpującym dniu uciąć sobie jakąś małą drzemkę, ale nic z tego bo czekają wykłady i teoria, oraz najzabawniejsze: oglądanie własnych zmagań podwodnych.
Niedzielę zaczęliśmy też nieco po 8 rano miłym śniadaniem i coby nie tracić czasu zaraz do wody. Tam omówienie planu na najbliższe nurkowanie, i od nowa: v-drill - tym razem tzw. szybki, ćwiczony na sucho poprzedniego wieczora. O dziwo, poszedł mi całkiem dobrze w wodzie. Później zabawa stage'ami, z tym, że teraz dla urozmaicenia nie dwoma a trzema. Niestety na trzecim stage'u poległem, niedokładne wpięcie w d-ring spowodowało, że straciłem jeden gaz. Emocje jak na rybach. I znowu przepinki gazów, odwieszanie niepotrzebnych stage'y na boczny d-ring, wymiana ich z partnerem, strzelanie bojek, wysyłanie zużytych stage'y na powierzchnię.
Czwarte nurkowanie tego weekendu to już szybkie i sprawne przepinki i wymiany butli bocznych, bezdech bez maski do stage'a oddalonego o 15 metrów i od 12 metra głębokości realizowanie symulowanego wynurzania się z nurkowania dekompresyjnego: zespołowe strzelenie bojki i użycie jej jako platformy wynurzeniowej, przepinki na gaz deco, utrzymywanie przystanków, składanie stage'y i wysyłanie zużytych na powierzchnię.
Weekend naprawdę intensywny ale jednocześnie dużo dający. Jacek na tym kursie pokazał mi że dwie butle boczne jednak da się polubić i nie są one takie straszne. Sam przekonałem się do pływania i robienia różnych rzeczy pod wodą bez maski, bo nie ukrywam, że był to dla mnie spory problem. Prorocze okazały się słowa Trembiego: "będziesz pływał bez maski dotąd dopóki polubisz pływanie bez niej i znielubisz pływanie w masce" :)

A tutaj filmik częściowo ukazujący moje podwodne zmagania.

Bilans tego pierwszego kursowego weekendu to:
4 nurkowania
260 minut czasu dennego
zgubione przeze mnie dwa szkła kontaktowe
zjedzone jedno ciasto mojej Babci.

Wielkie dzięki dla Jacka Trembowelskiego za poświęcony czas, szkolenie, cenne uwagi i wszelką pomoc; oraz podziękowania dla mojego współkursanta Tomka za cierpliwość, zgranie pod wodą, pomoc w ogarnięciu tematów zarówno pod- jak i nad-wodnych. Dziękuję chłopaki i do zobaczenia podczas drugiego weekendu kursowego.

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

Hajka,
Czekam na relacje z wyjazdu :)))

Anonimowy pisze...

no właśnie, dawaj opis, fotki i dowody...

Anonimowy pisze...

hej,
czadu! 3mam kciuki :)

Unknown pisze...

Nie sądziłem koledzy, że z wypiekami na twarzy czekacie na relacje :), niestety mam problemy z kompem ale mimo to staram się za bieżąco i aktualnie uzupełniać bloga.
Zatem miłej lektury życzę wszystkim zainteresowanym. Enjoy !!! :)

Unknown pisze...

Kacper,

Również dziękuję za super weekend i relację! Wklej na stronę parę stopklatek spod wody ;-)

Tomek